CZEŚĆ!
Podczas podróży dobrze jest zarezerwować sobie lokum, w którym miło można spędzić czas. Rzadko wybieramy miejsca, które są w samym centrum miasta. Wolimy miejsca ciche i spokojne, z dala od gwaru. Dobrze się wyspać a później w drogę.
Willa jest oddalona od centrum Karpacza o jakieś 1,5 km. Do centrum dostać można się autobusem (przystanek prawie przy samej willi) lub spacerkiem, podziwiając okolicę.
Nasze miejsce noclegowe znalazłam na platformie booking.com 😀. Lubię tą platformę, bo bardzo szybko mogę znaleźć, miejsce w którym chętnie spędzę czas. Kieruję się głównie opinią oraz udogodnieniami (ceną też, ale już mniej). Przede wszystkim kładłam nacisk na pensjonat z parkingiem na samochód.
Parking - daję ogromny plus, dla miejsca noclegowego. :) |
Drugim dla mnie ważnym elementem jest: prywatna łazienka. Nie lubię 'szwendać się' w piżamie po korytarzu. W sumie, kiedyś jak byłam sama to hostele i wspólne mieszkanie z różnymi osobami - w tym też wspólna łazienka nie była problemem. Dzisiaj cenię sobie prywatność. Nie mam ujęć łazienki, ale była czysta, zadbana i co najważniejsze leciała ciepła (gorąca!) woda. Był też papier toaletowy oraz dozownik z mydłem.
Nim przejdę dalej do budynku, chcę pokazać Wam walory zewnętrzne. Podoba się mi teren przed wejściem do willi. Wypuzzlowana przestrzeń, kilka krzesełek, stoliki, lampki oraz kwiaty:
Z drugiej strony budynku, idąc w kierunku parkingu znajdziemy zaciszny kącik rekreacji i miłego spędzenia czasu. Hamak, ławeczki, stoły, miejsce na pieczenie kiełbasek (ognisko), a w oddali nawet kilkuosobowa huśtawka. Można sobie też porzucać lotkami.
Budynek w środku jest bardzo klimatyczny i ciepły. Ozdoby na ścianach dodają uroku. Nie jest pusto i smętnie, lecz przytulnie i gustownie.
Z drugiej strony jadalni, jest kuchnia wyposażona w najpotrzebniejsze sprzęty, w tym lodówkę. Możemy sobie zrobić jedzenie na ciepło. Nie korzystaliśmy z tego pomieszczenia, bo wszystko (poza kanapkami na śniadanie) jedliśmy na mieście.
Nasz pokój znajdował się na 1 piętrze. Po drodze mijaliśmy zwany przeze mnie "stoliczek przydatnych rzeczy":
Był to niewielkich gabarytów stoliczek na którym były takie sprzęty jak: suszarka do włosów, żelazko, czajnik czy rolka papieru toaletowego. Podczas naszego pobytu nie musieliśmy z niego korzystać. Mimo to ukłon w stronę Właścicieli, że taki stoliczek oferują swoim gościom.
Chyba każdy z Was czeka na zdjęcia naszego pokoju 😆😎, w którym dane nam było spędzić 4 noce (05.09-09.09.2022r.). Pokoik niewielkich rozmiarów, ale bardzo przytulny. Na drzwiach wejściowych znajdują się kołki do powieszenia kurtek czy czapeczek. Po lewej stronie na górze znajduje się telewizor a pod nim stolik z dwoma krzesłami. Na przeciw drzwi stało wielkie podwójne łóżko a po lewej stronie szafa, w której mogliśmy trzymać ubrania. Bardzo na plus!! Nie musieliśmy kopać stale w walizce 😄.
W pokoju łapało wi-fi ale słabo. Jednak internet nie był nam aż tak potrzebny. Pogoda dopisała, więc od rana do wieczora byliśmy w trasie. Nacykałam dużooooo zdjęć, którymi będę się chciała z Wami podzielić w bliższej lub dalszej przyszłości.
🌍🌍🌍 🌍🌍🌍
Informacje o noclegu:
Adres:
Willa "Szyszka"
ul. Kasprowicza 9
58 - 540 Karpacz
Telefon:
882 760 104
Strona internetowa:
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńZraziłam się do pensjonatów w górach na wiele lat. Owszem, było pięknie i oczywiście prywatna łazienka. Cóż z tego, skoro góralka podłączała wodę wprost z lodowatego strumienia górskiego. Do mycia wrażliwych części ciała i głowy grzałam więc wodę w czajniku i wlewałam do miski, którą sama sobie kupiłam. Ten adres w Karpaczu jednak zapiszę. Może swój uraz przełamię.
Pozdrawiam serdecznie.
alElla - o mamuś!!!!!! No nie, tu akurat byłam w szoku bo jednak cieplutka woda leciała od razu po odkręceniu kurka. Przeważnie trzeba troszkę odczekać aż leci ciepła woda, nawet u nas w domu. My byliśmy zadowoleni i planujemy powrót do tego miejsca noclegowego, bo parę miejsc chcemy jeszcze zwiedzić w okolicy.
UsuńŚwietna miejscówka, odległość od Karpacza nie gra roli, dwa razy tyle chodziłam do pracy:-)
OdpowiedzUsuńŁazienki oraz inne udogodnienia to teraz standard, a nie luksus!
Jotko masz rację. Chociaż nadal spotykam się z hotelami, gdzie łazienki są na zewnątrz - wspólne. Serdeczności.
UsuńPs. Widzę, że już nie piszesz komentarzy jako 'Anonim' :) - chyba bloger powrócił do żywych.
A to różnie bywa, musze być czujna:-)
Usuńjotka
O ooo i znów jako anonim :(
UsuńWspaniałe, klimatyczne miejsce. Zapiszę sobie ten adres bo w przyszłym roku mam zamiar powedrować po Karkonoszach. Dziękuję...
OdpowiedzUsuńStokrotko, polecam. My też planujemy jeszcze raz tam pojechać, bo mamy kilka miejsc 'zaległych', zostawionych na przyszłość.
UsuńMiejsce wygląda fajnie i zachęcająco :) Super miejscówka na ewentualny pobyt w Karpaczu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem. :)
UsuńWarto zapisać sobie to sprawdzone miejsce. Dzięki za namiary. Może kiedyś się przydadzą.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pewnie że tak. :) Miło mi Ciebie znów gościć na skromnym mym blogu :)
UsuńAkurat nie planuję odwiedzić Karpacza w najbliższym czasie
OdpowiedzUsuńRozumiem :) może w dalekiej przyszłości skorzystasz z naszej propozycji noclegu. Miłego łikendu.
UsuńNo jak się jedzie samochodem to parking to podstawa. Wspólna łazienka dla wszystkich na korytarzu to porażka, nigdy bym się na takie coś nie zdecydowała. Musi być w pokoju koniecznie.
OdpowiedzUsuńL dokładnie, zgadzam się w pełni. Jest to jeden z wyznaczników wynajmowanego pokoju.
UsuńTeż zwykle korzystam z platformy booking.com,:) Opisy obiektów, zdjęcia i opinie klientów są bardzo pomocne przy wyborze lokum. Przestrzeń wokół pensjonatu wygląda dość sympatycznie, w jadalni, jak dla mnie za dużo korzołapów... choinka i wielkanocny wianek na jednej ścianie??? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŻe tak napiszę ... nam to nie przeszkadzało, bo nie my to sprzątaliśmy. Ale fakt, ciekawie wygląda to połączenie dwóch świąt.
UsuńSerdeczności.