Kochani,
dzisiaj zabieram Was w podróż do naszej gminy - Zebrzydowice, na 10 już rajd synchroniczny. Zobaczycie tutaj masę ujęć z tej imprezy.
Jak co roku (pomijając czas 2-letniej pandemii).
Trasa, którą muszą przejechać samochody oraz motocykle i wszystko to co ma status "zabytkowy" jest wzdłuż wielkiego stawu zwanego: Młyńszczok. Zrobiłam zrzut z mapki Google, aby mniej więcej pokazać Wam tą trasę.
Mniej więcej w tym samym miejscu, gdzie mamy start, tam też jest i koniec. Jest to niewielka odległość od siebie, taki deptaczek. W normalnych warunkach nie można tam jeździć ani nawet stać samochodem. Przejechać tam mogą maksymalnie rowery, ponieważ jest tam ścieżka dla pieszych i rowerów, ale na tyle szeroka że autka też się zmieszczą.
Nie uczestniczymy nigdy w rajdach, ale chętnie oglądamy zabytkowe samochody a także motocykle. Najciekawsze i wybrane przeze mnie okazy możecie oglądnąć w poniższej galerii zdjęć. Za tym rozsiądźcie się wygodnie 😁.
Na pierwszy rzut samochody:
Ludzi na rajdzie było bardzo dużo. Na linii startu było tak tłoczno, że nawet nie podchodziliśmy całkiem do przodu. Przepychanki nie są fajne a robienie zdjęć z masą ludków - mówię zdecydowanie NIE.
Jeśli będzie nam dane, to w 2023 roku będzie kolejna fotorelacja z 11 rajdu 👉 jeśli się też odbędzie.
🚗🚗🚗 🚗🚗🚗 🚗🚗🚗
1. Byliście na rajdzie starszych samochodów?
2. Lub na wystawie?
3. Macie sentyment, "cień miłości: do starych i zabytkowych pojazdów?
Ciekawe wydarzenie. Osobiście bardzo lubię oglądać stare samochody. Łezka się w oku kręci, bo wiele z tych, które widzę na zdjęciach pamiętam z realu. Sentyment pozostał. Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja-enklawa, dziękuję za wizytę i miły komentarz. Pozdrawiam.
UsuńNa rajdzie nie bywam, ale co roku jest u nas wystawa takich cudaków i niezwykła frajda i podziw dla pasjonatów!
OdpowiedzUsuńJotko, miło czytać. Wystawy też się zdarzają. Powoli wszystko wraca do momentów sprzed 'pandemii'.
UsuńPiękne są takie zabytkowe pojazdy.
OdpowiedzUsuńNie mogę zaprzeczyć.
UsuńMój mąż by się tam odnalazł w całości. On uwielbia tego typu imprezy.
OdpowiedzUsuńWioleto, pozdrowienia dla męża.
UsuńEdytko!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mogłam zobaczyć te piękne, stare samochody. Muszę przyznać, że lubię takie stareńkie cacka.
Miłej, relaksującej niedzieli:)
Łucjo, miło nam, że wpadłaś. Też prawie co roku jesteśmy na takiej imprezie, chociażby po to aby zobaczyć te cacuszka. Całościowo nigdy nie uczestniczymy ale lubimy popatrzeć.
UsuńMiłej niedzieli i dla Ciebie i męża. Pozdrawiam.
Nigdy nie byłam na takiej imprezie, toteż z tym większą przyjemnością obejrzałam Twoją relację :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńRajd synchroniczny - brzmi tajemniczo. Niejednokrotnie widziałam takie zabytkowe samochody przy okazji jakichś eventów, festynów, na takim rajdzie nigdy nie byłam. Chciałabym jednak do ślubu kiedyś pojechać zabytkowym autem np. Fiatem 125 P :D
OdpowiedzUsuńPiękne marzenie :) Trzymam kciuki aby się spełniło. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńCiekawe wydarzenie.
OdpowiedzUsuńBasiu nie zaprzeczam.
UsuńNigdy nie byłam na takiej imprezie ale chętnie bym te cudeńka obejrzała - to kawał historii. Dziękuję Ci Edytko za miłe komentarze na moich blogach i witam cieplutko wśród obserwatorów:) Uściski!
OdpowiedzUsuńEwo, miło mi również, że wpadłaś z Revizytą :) Zapraszam ponownie :)
Usuńsuper impreza!
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczam. :)
UsuńU nas też się odbywają takie rajdy i zawsze cieszą oko! Zwłaszcza, gdy właściciele dodatkowo strojami dopasowują się do czasów swojego pojazdu.
OdpowiedzUsuńOoo to jeszcze bardziej się mi podoba. Niestety u nas raczej nie przebierają się właściciele w takie stroje, a szkoda. Nadałoby to lepszego wydźwięku.
Usuńwoooo, super impreza!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu organizatorów.
UsuńSikorko, im bardziej kolorowe auta tym ciekawsze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńSuper wydarzenie, fajne fotki ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawa impreza i piękne pojazdy. Niektórymi miałem okazję nawet jechać, jako pasażer.
OdpowiedzUsuńWoow miło czytać :)
UsuńDawniej na rynku w Krakowie stało kilka starych samochodów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy rajd; jestem pewna, ze odbędzie się w przyszłym roku :)
Jeśli 'pandemia' znów nas nie złapie lub inne losu przeciwności to tak.
Usuńale to gratka dla fanów motoryzacji:D jeju!
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczam
UsuńAle super pojazdy!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam!
UsuńIle pięknych samochodów, bardzo lubię oglądać takie zabytkowe egzemplarze.
OdpowiedzUsuńNa rajdzie jeszcze nie byłam, ale na początku majówki, a właściwie w ostatni dzień kwietnia zupełnie przypadkowo trafiłam na wystawę zabytkowych aut w Sandomierzu.
W Sandomierzu nie byłam, a szkoda. Dziękuję za wizytę i komentarz
UsuńNigdy nie byłam na takim rajdzie- uwielbiam oglądać, zwiedzać zabytki, ale pojazdy akurat mnie niezbyt interesują.
OdpowiedzUsuńGdyby to były jakieś obrazy, lub też miejsca (np ruiny zamku), byłabym zainteresowana, taką imprezą :)
Pozdrawiam
Lili dziękuję za komentarz. Nie każdy musi lubić samochody - nowe czy stare. My byliśmy jak zawsze zobaczyć. Nasz rola to gapie z aparatem :D Pozdrawiam.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na takim rajdzie, ale raz miałam okazję mijać samochody jadące na właśnie taki vintage zjazd :) ( W okolicy Radkowa na dolnym śląsku). Pojazdy budzą moje zaciekawienie. Raczej nie mam sentymentu, ale wyglądają okazale i mają w sobie dużo klasy, dlatego chętnie je podziwiam! może kiedyś będę miała okazję się takim przejechać :)
W zasadzie... podoba mi się wszystko co zabytkowe :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Klaudio dziękuję za wizytę, komentarz i ciepłe słowa. Pozdrowienia.
Usuńczy to pierwsze to Chewrolet Impala II?... miałem taki modelik w kolekcji Matchboxów jako dzieciak... za to "jedynką" moi rodzice jechali ponoć do ślubu...
OdpowiedzUsuńbyłem kiedyś w Góraszce na Pikniku Lotniczym, prowadziłem z kolegą i hostessą stoisko firmowe, pewnym momencie zostawiłem kumpla samego i wraz z tą hostessą poszliśmy sobie pooglądać całość imprezy... wtedy to między innymi trafiliśmy na sporą wystawę starych aut, jakby pokolenie starszych, niż powyższe, można by rzec old timerów, ale na chodzie...
kiedyś też, jeszcze dawniej będąc w Avignonie trafił mi się zlot Mercedesów, tam był cały przekrój roczników...
nie wiem, czy mam sentyment do starych aut, może trochę... miałem sąsiada, który dużo dłubał przy motocyklach i nie tylko, i któregoś dnia zaczął restaurować Trabanta z silnikiem VW Polo, kiedyś trochę tego jeździło, głównie po Niemczech, ale w Polsce też się je spotykało... i ten Trabant faktycznie jakby mnie trochę wzruszył...
kiedyś też znajomy jeździł ze sprzętem do pracy starym, archaicznym GAZ-em, ale dość rzadko go używał, tylko w ostateczności, bo zwierzak chlał paliwo niczym Smok Wawelski wodę wiślaną...
sam miałem kiedyś Ładę Kombi, strasznie wczesny model produkowany do b.Jugosławii, kupiony za grosze, wybrałem się nim do Francji, niestety w połowie Niemiec nastąpił rozkrok i było po wyprawie... za to we Francji jeździłem starym Citroenem 2CV, ujujuj, cóż to były za emocje, gdy co kilometr wydawało się, że to będzie ostatni, bo się fura rozleci kompletnie...
p.jzns :)
Dziękuję za wizytę i tak obszerny komentarz. :)
UsuńW swoim życiu mam drugie autko. Jedne dostałam na prawko i jeżdżę nim do dzisiaj, a ma prawie 15 lat, drugie młodziutkie prawie 3 lata kupiliśmy z mężem . Jakoś do pracy musimy dojeżdżać, jedno niestety za to za mało.
Serdecznie pozdrawiam.
Wydarzenie w sam raz dla mojego męża :)
OdpowiedzUsuń:) Pozdrowienia dla męża.
Usuń