środa, 15 maja 2019

Wrocławskie krasnale.

- Z czego słynie Wrocław?
- Z mostów? W końcu jest ich tam nie mało. Często słyszymy, że to taka "polska Wenecja". Nie zaprzeczymy. Jest jeszcze coś, co zawładnęło całym miastem. Takie małe istotki rozsiane nie tylko po rynku.
- Czy już wiecie o kogo chodzi?
- Tak, tak to krasnale!!

Krasnoludki możemy spotkać w prawie każdej części miasta. Wyrastają jak grzyby po deszczu. Ich ilość rośnie. Na dzień dzisiejszy jest ich dobrze ponad 300 sztuk.
Rzeźby krasnali są stawiane sukcesywnie od 2005 roku. Wywodzą się one od malowanych "graffiti" na ścianach w latach 80 XX wieku. Kolejno krasnale pojawiały się dzięki twórcom ruchu "Pomarańczowa Alternatywa" - którzy ośmieszali w ten sposób pokojowy system komunistyczny. Gdy PRL upadł, krasnale zostały zapomniane aż do 2005 roku. Wtedy to rzeźbiarz: Tomasz Moczek wyrzeźbił i ulokował we Wrocławiu 5 pierwszych krasnali.
Powstała też mapa, na której zamieszczone są krasnale, chociaż przypuszczamy że nie są wszystkie zaznaczone.
Zapraszamy do zabawy i szukania krasnali rozsianych po całym mieście i obrzeżach. Na pewno będziecie się dobrze bawić.
Nam udało się ich znaleźć bardzo mało, bo tylko 21. Podczas kolejnej wyprawy do Wrocławia na pewno będziemy szukać kolejnych małych istotek.









➡️ Mieliście okazję zwiedzić Wrocław?
➡️ Czy lubicie wracać do tego miasta?
➡️ Szukaliście krasnali?

110 komentarzy:

  1. Czytałam o tych krasnalach nie raz i koniecznie muszę się wybrać do Wrocławia. U nas są żaczkowie i wiewiórki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrocław to moje miasto rodzinne :) Ale teraz mieszkam na drugim końcu Polski. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam dwa razy raz jako dziecko a potem chyba w 2028 roku piękne miasto

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia! Cudowna sprawa z tymi krasnalami. Coraz więcej miast wpada na pomysł takich figurek rozsianych tu i tam.Inowrocław ma na przykład gromadkę żaczków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Inowrocławiu nie byliśmy, za to byli nasi rodzice i bardzo się im tam spodobało.

      Usuń
  5. Kiedyś byłam na jakimś spotkaniu młodzieży salezjańskiej w Wrocławiu i właśnie mieliśmy grę miejską śladami tamtejszych krasnali. Super inicjatywa. W wakacje chciałabym jeszcze raz tam pojechać i odszukać chociaż część z nich.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wrocław zwiedzałam w tamtym roku. Nie zabrakło również wielkiego poszukiwania Krasnali. Bardzo przypadło mi do gustu ZOO, Hydropolis i ta multimedialna fontanna. Szkoda, że byłam tu tylko dwa dni. WrocLOVE :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wenecja to chyba w Cieszynie jest. ;)
    W Szczytnie też są krasnale porozrzucane po całym mieście. Nazywają je Pofajdoki i są trochę większe.
    Do Wrocławia wybieram się pierwszy raz od kilku dobrych lat i ciągle mi nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu, w Cieszynie lecz przez wzgląd na rzekę oraz niesamowitą ilość mostów - Wrocław też zwany jest "Polską Wenecją" :)
      Uściski.

      Usuń
  8. Urocze są te krasnale.
    Pamiętam, że jak byłam ostatnio we Wrocławiu - a było to 14 lat temu to też chodziłam ich śladami.
    Dzięki serdeczne za fajne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Stokrotko, że mogliśmy przywołać wspomnienia.
      Serdeczności.

      Usuń
  9. Byłam we Wrocławiu i osobiście widziałam krasnale z pierwszego zdjęcia ;p
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris, ta trójca to chyba najbardziej znana z Wrocławia.

      Usuń
  10. Jeszcze nie byłam we Wrocławiu tak aby zwiedzać, jedynie przejazdem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak będziemy we Wrocławiu, to też poszukamy :) Ciekawe, jak wiele znajdziemy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Po wizycie w zoo byliśmy tak zmęczeni, że nie zauważyliśmy żadnego krasnala :D.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę koniecznie zorganizować sobie wycieczkę do Wrocławia. Myślałam nawet o przeprowadzce do tego miasta, ale ceny za duże. ;( Siostra ostatnio była tam w oceanarium, i bardzo chwaliła, więc może właśnie to postawie sobie jako cel wycieczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oceanarium jest piękne - warte zobaczenia. Będa zdjęcia i od nas :)

      Usuń
  14. Poza tym dodaję się do obserwatorów, super blog :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Krasnale są przeurocze! Zresztą Wrocław jest też miastem bardzo przyjaznym i miłym dla turysty. Pozdrawiam i życzę ciekawych podróży :) Pola

    OdpowiedzUsuń
  16. We Wrocławiu byłam dwa lata temu. Spędziłam tam kilka godzin i nawet udało mi się znaleźć kilka krasnali. Świetnie się bawiłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Będąc we Wrocławiu krasnale napotykałam co rusz. W ogóle to bardzo ciekawe miasto.

    OdpowiedzUsuń
  18. Krasnale stały się wizytówką Wrocławia co było świetnym pomysłem turystycznym, ładne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam o tych krasnalach. A to bardzo ciekawa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  20. muszę się kiedyś wybrać do Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiamy wracać do Wrocławia - przepiękne miasto! Nasz ulubiony zakamarek to oczywiście Japoński Park ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, park japoński jest niesamowity. Też lubimy to miejsce.

      Usuń
  22. Wrocławskie krasnale są mi doskonale znane chociaż na wyprawę z mapą w poszukiwaniu wszystkich jeszcze się nie wybierałam. Może warto to w końcu zmienić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcamy. My także z mapą nie chodziliśmy, ale kilka udało się nam już krasnali złowić.

      Usuń
  23. nigdy nie byłam, a już od lat bardzo bym chciała. jakoś zawsze czasu brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia w realizacji, niech czas nie stoi na przeszkodzie.

      Usuń
  24. JAdę do Wrocłąwia szukać Krasnali :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Wrocław to moje studenckie miasto, w którym nawet przez jakiś czas planowałam zamieszkać (ostatecznie zrezygnowałam). Uwielbiamy szukać z synkiem krasnali - i podążać ich tropem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło. Dla syna to pewnie nie mała radość. Miłego szukania.

      Usuń
  26. super ,że wpisały się w kulturę, bo to taki bajeczny rys. Mnie się zdaje, podążając za historią Jasiennicy, że to pozostałość po niemieckiej kulturze. Te tereny zamieszkiwali przez stulecia Niemcy i nadal im brakuje tego polskiego krajobrazu. Pozdrawiam cudne krasnale i Wrocław którego nie da się nie kochać ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. My też we Wrocławiu zakochaliśmy się na zabój!

      Usuń
  27. Uwielbiam te krasnale! Mam nadzieję,że niedługo uda mi się znowu odwiedzić miasto i poszukać reszty ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie zwiedzalam Wrocławia, byłam tylko przejazdem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nadejdzie ten dzień i się uda zwiedzić miasto.

      Usuń
  29. Kiedyś też chciałam znależć wszystkie, ale to żmudna robota - niektore są sprytnie wkomponowane w otoczenie, że cięzko je dostrzec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak tak, a po drugie nie wszystkie są w centrum ... dużo tez jest o wiele dalej i trzeba się nachodzić. :D

      Usuń
  30. Od kilku już lat próbujemy się tam wybrać...i niestety wciąż jeszcze bez skutku... Ale w końcu się nam uda

    OdpowiedzUsuń
  31. może uda mi się wybrać niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kiedyś pójdę tropem krasnali 😂Na razie miałam okazję spotkać dwa może trzy gdyż zimą, gdy byłam we Wrocławiu był taki Mróz, że większą ilość odpuściłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc powodzenia i owocnego szukania, ale w cieplejsze dni.

      Usuń
  33. Z przyjemnością przeczytałam, bo bardzo lubię Wrocław. Pięknie podróżujecie, i tak ładnie potrafisz cieszyć się tymi wyjazdami. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo mi się podoba ten pomysł z Krasnalami. Będąc we Wrocławiu zawsze się wkręcam w ich szukanie k robimy z mężem zawody:D

    OdpowiedzUsuń
  35. Wrocław to cudowne miasto. Obiecałam sobie, że jeśli wrócę do PL to własnie tam chcę zamieszkać

    OdpowiedzUsuń
  36. Są absolutnie fantastyczne! Nie udało nam się zobaczyć wszystkich, ale na pewno kiedyś odtworzymy cały ich szlak.

    OdpowiedzUsuń
  37. Za każdym razem, gdy jestem we Wrocławiu podążam śladami krasnali. Są wspaniałe. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Lubię takie ozdobniki miast, małe figurki nadające klimat uliczkom, nawiązujące do kultury miasta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak pysznie można zrobić sobie z nimi zdjęcie, a później promować miasto. :) Łódź też ma podobne sympatyczne figurki. :)

      Usuń
    2. I to ciekawe, bo słyszeliśmy, że Łódź jest brzydka. A nam ze zdjęć wydaje się, że jest warta zobaczenia, jak każde polskie miasto. Dziękujemy za ciepłe słowa i chętnie zobaczymy jakie Łódź ma figurki - na żywo :)

      Usuń
  39. Wrocław, piękne miasto a krasnale nadają mu magii, jakiej na próżno szukać w innych miastach.

    OdpowiedzUsuń
  40. Jakiś czas temu byłam we Wrocławiu, ale niewiele udało mi się obejrzeć. Na pewno jeszcze tam wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wrocławskie krasnale jak i sam Wrocław są mi dobrze znane. Piękne miasto, które bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu zgadzamy się z Tobą, że Wrocław jest piękne miasto. My jesteśmy nim zauroczeni. Serdeczności.

      Usuń
  42. Widzę, że udało Wam się sporo "upolować" maluszków.
    Też mam pokaźną kolekcję zdjęć krasnali wrocławskich. Kiedyś pokażę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Chętnie pooglądamy Wasze zbiory. Pewnie też nie będą za małe.
      Serdeczności.

      Usuń
  43. Kocham wrocławskie krasnale, a nigdy ich nie fotografowałam - muszę sobie zrobić kolekcję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta - zachęcamy :) a jest ich tak dużo, że kolekcja będzie dość urokliwa.

      Usuń
  44. Wrocław uwielbiam. Muszę tu zabrać córcię i pokazać jej te krasnale. Trendy Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że moje dziewczyny również by były nimi ucieszone :)

      Usuń
    2. To jest dobra zabawa dla dużych i małych. Szukanie krasnali ☺

      Usuń
  45. Kocham Wrocław mimo, że nie jest moim miastem. Mam jednak tam rodzinę i obiecała sobie, że jeśli wrócę kiedyś z emigracji to właśnie tam się osiedlę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu pięknie. To będziemy mieć bliżej do siebie ;)

      Usuń
  46. Znam Wrocław i znam krasnale! Mimo wszystko miło było sobie przypomnieć ich historię! Ciekawy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo lubimy Wrocław, chociaż dawno tam nie byliśmy.Częściej przejeżdżam.
    Miasto piękne i mnóstwo tam miejsc do zwiedzania.
    Krasnali przybywa i super, bo są jedną z wizytówek miasta.
    Miło było sobie przypomniec.
    Pozdrawiam-)
    Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Irenko za wizytę. Podczas następnej wizyty we Wrocławiu postaramy się złapać "nowe okazy" :)
      Uściski.

      Usuń
  48. Mieszkam we Wrocławiu od 6 lat, a nie mam zdjęć krasnali. Muszę to jak najszybciej zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Te krasnale nie są mi obce, a jednak cały czas gdzieś mi umykają... Słyszałam o nich od mojego ex, gdy pomieszkiwał tam grając muzykę w teatrze. Słyszałam o nich, gdy moja siostra tam przez chwilę mieszkała. W zeszłym roku w końcu sama pojechałam i co? I prawie się o jednego potknęłam, dopiero wtedy mi się przypomniało! ;) Ale co najfajniejsze, wiedziałam, że są , a nie wiedziałam dlaczego - dopiero ten wpis mi wyjaśnił genezę krasnali we Wrocławiu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu bardzo nam miło, że dzięki naszemu blogowi mogłaś dowiedzieć się jakiejś ciekawostki. :)
      Dziękujemy za wizytę i piękny komentarz. Następnym razem uważaj na te krasnale :D abyś nózki albo ręki nie złamała.

      Usuń
  50. Nie tak dawno na FB śledziłam rozmowę pod postem ze zdjęciem wykonanym w Białymstoku. "Figurki miśków, jakie wymyślili Patrycja Roman i Łukasz Leoniuk, są ustawiane już w przestrzeni miasta." tu wpisz tekst To jest uroczy pomysł, który zapoczątkował chyba Wrocław. Pod wspomnianym postem natomiast ludzie krytykują, że figurki są za małe i trzeba kłaść się na chodniku, by zrobić zdjęcie etc. Rozwaliło mnie to myślenie! Pięknie pokazałaś krasnale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, nie leżałam na ziemi aby zrobić zdjęcia krasnalom. Coraz więcej gmin, miejscowości ma takie symbolicznie pochowane zwierzątka. W sąsiedniej gminie np. mamy Kicaki (zajączki) - tabliczki dla odmiany, a nie figurki.

      Serdeczności.

      Usuń

Ludzi z pasją było tutaj aż:

94103