- Z mostów? W końcu jest ich tam nie mało. Często słyszymy, że to taka "polska Wenecja". Nie zaprzeczymy. Jest jeszcze coś, co zawładnęło całym miastem. Takie małe istotki rozsiane nie tylko po rynku.
- Czy już wiecie o kogo chodzi?
- Tak, tak to krasnale!!
Rzeźby krasnali są stawiane sukcesywnie od 2005 roku. Wywodzą się one od malowanych "graffiti" na ścianach w latach 80 XX wieku. Kolejno krasnale pojawiały się dzięki twórcom ruchu "Pomarańczowa Alternatywa" - którzy ośmieszali w ten sposób pokojowy system komunistyczny. Gdy PRL upadł, krasnale zostały zapomniane aż do 2005 roku. Wtedy to rzeźbiarz: Tomasz Moczek wyrzeźbił i ulokował we Wrocławiu 5 pierwszych krasnali.
Powstała też mapa, na której zamieszczone są krasnale, chociaż przypuszczamy że nie są wszystkie zaznaczone.
Zapraszamy do zabawy i szukania krasnali rozsianych po całym mieście i obrzeżach. Na pewno będziecie się dobrze bawić.
Nam udało się ich znaleźć bardzo mało, bo tylko 21. Podczas kolejnej wyprawy do Wrocławia na pewno będziemy szukać kolejnych małych istotek.
➡️ Mieliście okazję zwiedzić Wrocław?
➡️ Czy lubicie wracać do tego miasta?
➡️ Szukaliście krasnali?
Czytałam o tych krasnalach nie raz i koniecznie muszę się wybrać do Wrocławia. U nas są żaczkowie i wiewiórki:-)
OdpowiedzUsuńOoo to też przyjedziemy ich szukać.
UsuńWrocław to moje miasto rodzinne :) Ale teraz mieszkam na drugim końcu Polski. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUuu to dalekooo
UsuńByłam dwa razy raz jako dziecko a potem chyba w 2028 roku piękne miasto
OdpowiedzUsuńPotwierdzamy Basiu :)
UsuńPiękne zdjęcia! Cudowna sprawa z tymi krasnalami. Coraz więcej miast wpada na pomysł takich figurek rozsianych tu i tam.Inowrocław ma na przykład gromadkę żaczków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW Inowrocławiu nie byliśmy, za to byli nasi rodzice i bardzo się im tam spodobało.
UsuńKiedyś byłam na jakimś spotkaniu młodzieży salezjańskiej w Wrocławiu i właśnie mieliśmy grę miejską śladami tamtejszych krasnali. Super inicjatywa. W wakacje chciałabym jeszcze raz tam pojechać i odszukać chociaż część z nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Serdeczności Karolinko :)
UsuńWrocław zwiedzałam w tamtym roku. Nie zabrakło również wielkiego poszukiwania Krasnali. Bardzo przypadło mi do gustu ZOO, Hydropolis i ta multimedialna fontanna. Szkoda, że byłam tu tylko dwa dni. WrocLOVE :)
OdpowiedzUsuńOj Wrocław na 2 dni to stanowczo za mało.
UsuńWenecja to chyba w Cieszynie jest. ;)
OdpowiedzUsuńW Szczytnie też są krasnale porozrzucane po całym mieście. Nazywają je Pofajdoki i są trochę większe.
Do Wrocławia wybieram się pierwszy raz od kilku dobrych lat i ciągle mi nie po drodze.
Tak Aniu, w Cieszynie lecz przez wzgląd na rzekę oraz niesamowitą ilość mostów - Wrocław też zwany jest "Polską Wenecją" :)
UsuńUściski.
Urocze są te krasnale.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jak byłam ostatnio we Wrocławiu - a było to 14 lat temu to też chodziłam ich śladami.
Dzięki serdeczne za fajne zdjęcia.
Miło Stokrotko, że mogliśmy przywołać wspomnienia.
UsuńSerdeczności.
Byłam we Wrocławiu i osobiście widziałam krasnale z pierwszego zdjęcia ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Doris, ta trójca to chyba najbardziej znana z Wrocławia.
UsuńJeszcze nie byłam we Wrocławiu tak aby zwiedzać, jedynie przejazdem :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy do zwiedzania. Warto!
UsuńJak będziemy we Wrocławiu, to też poszukamy :) Ciekawe, jak wiele znajdziemy.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!
UsuńPo wizycie w zoo byliśmy tak zmęczeni, że nie zauważyliśmy żadnego krasnala :D.
OdpowiedzUsuńTo musieliście być na prawdę bardzo zmęczeni.
UsuńMuszę koniecznie zorganizować sobie wycieczkę do Wrocławia. Myślałam nawet o przeprowadzce do tego miasta, ale ceny za duże. ;( Siostra ostatnio była tam w oceanarium, i bardzo chwaliła, więc może właśnie to postawie sobie jako cel wycieczki. :)
OdpowiedzUsuńOceanarium jest piękne - warte zobaczenia. Będa zdjęcia i od nas :)
UsuńPoza tym dodaję się do obserwatorów, super blog :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło czytać. :) zapraszamy ponownie.
UsuńKrasnale są przeurocze! Zresztą Wrocław jest też miastem bardzo przyjaznym i miłym dla turysty. Pozdrawiam i życzę ciekawych podróży :) Pola
OdpowiedzUsuńDziękujemy za ciepłe słowa i pozdrawiamy również.
UsuńWe Wrocławiu byłam dwa lata temu. Spędziłam tam kilka godzin i nawet udało mi się znaleźć kilka krasnali. Świetnie się bawiłam.
OdpowiedzUsuńSuper! Miło czytać.
UsuńBędąc we Wrocławiu krasnale napotykałam co rusz. W ogóle to bardzo ciekawe miasto.
OdpowiedzUsuńMokka potwierdzamy!
UsuńKrasnale stały się wizytówką Wrocławia co było świetnym pomysłem turystycznym, ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za ciepłe słowa.
UsuńUwielbiam wrocław :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać.
UsuńSzczerze mówiąc, nie wiedziałam o tych krasnalach. A to bardzo ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńMiło nam, że udało się zaciekawić.
Usuńmuszę się kiedyś wybrać do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy.
UsuńUwielbiamy wracać do Wrocławia - przepiękne miasto! Nasz ulubiony zakamarek to oczywiście Japoński Park ;)
OdpowiedzUsuńEwo, park japoński jest niesamowity. Też lubimy to miejsce.
UsuńWrocławskie krasnale są mi doskonale znane chociaż na wyprawę z mapą w poszukiwaniu wszystkich jeszcze się nie wybierałam. Może warto to w końcu zmienić?
OdpowiedzUsuńZachęcamy. My także z mapą nie chodziliśmy, ale kilka udało się nam już krasnali złowić.
Usuńnigdy nie byłam, a już od lat bardzo bym chciała. jakoś zawsze czasu brak :(
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji, niech czas nie stoi na przeszkodzie.
UsuńJAdę do Wrocłąwia szukać Krasnali :D
OdpowiedzUsuńSuperrrr !!!!
UsuńWrocław to moje studenckie miasto, w którym nawet przez jakiś czas planowałam zamieszkać (ostatecznie zrezygnowałam). Uwielbiamy szukać z synkiem krasnali - i podążać ich tropem ;)
OdpowiedzUsuńJak miło. Dla syna to pewnie nie mała radość. Miłego szukania.
Usuńsuper ,że wpisały się w kulturę, bo to taki bajeczny rys. Mnie się zdaje, podążając za historią Jasiennicy, że to pozostałość po niemieckiej kulturze. Te tereny zamieszkiwali przez stulecia Niemcy i nadal im brakuje tego polskiego krajobrazu. Pozdrawiam cudne krasnale i Wrocław którego nie da się nie kochać ...
OdpowiedzUsuńOj tak. My też we Wrocławiu zakochaliśmy się na zabój!
UsuńUwielbiam te krasnale! Mam nadzieję,że niedługo uda mi się znowu odwiedzić miasto i poszukać reszty ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Trzymamy kciuki - niech się nadzieja spełni.
UsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nie zwiedzalam Wrocławia, byłam tylko przejazdem :(
OdpowiedzUsuńKiedyś nadejdzie ten dzień i się uda zwiedzić miasto.
UsuńKiedyś też chciałam znależć wszystkie, ale to żmudna robota - niektore są sprytnie wkomponowane w otoczenie, że cięzko je dostrzec :)
OdpowiedzUsuńOj tak tak, a po drugie nie wszystkie są w centrum ... dużo tez jest o wiele dalej i trzeba się nachodzić. :D
UsuńKrasnale są cudowne :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzamy.
UsuńOd kilku już lat próbujemy się tam wybrać...i niestety wciąż jeszcze bez skutku... Ale w końcu się nam uda
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!
Usuńmoże uda mi się wybrać niedługo :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
UsuńKiedyś pójdę tropem krasnali 😂Na razie miałam okazję spotkać dwa może trzy gdyż zimą, gdy byłam we Wrocławiu był taki Mróz, że większą ilość odpuściłam
OdpowiedzUsuńA więc powodzenia i owocnego szukania, ale w cieplejsze dni.
UsuńZ przyjemnością przeczytałam, bo bardzo lubię Wrocław. Pięknie podróżujecie, i tak ładnie potrafisz cieszyć się tymi wyjazdami. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe i ciepłe słowa. serdeczności.
Usuńjakie urocze
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczamy :)
UsuńBardzo mi się podoba ten pomysł z Krasnalami. Będąc we Wrocławiu zawsze się wkręcam w ich szukanie k robimy z mężem zawody:D
OdpowiedzUsuńSuper! i kto wygrywa? :)
UsuńWrocław to cudowne miasto. Obiecałam sobie, że jeśli wrócę do PL to własnie tam chcę zamieszkać
OdpowiedzUsuńPiękne plany. Powodzenia :)
UsuńSą absolutnie fantastyczne! Nie udało nam się zobaczyć wszystkich, ale na pewno kiedyś odtworzymy cały ich szlak.
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Złap je wszystkie :D
UsuńZa każdym razem, gdy jestem we Wrocławiu podążam śladami krasnali. Są wspaniałe. :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać. Zgadzamy się też, że są wspaniałe.
UsuńLubię takie ozdobniki miast, małe figurki nadające klimat uliczkom, nawiązujące do kultury miasta. :)
OdpowiedzUsuńO tak, to jest to!
UsuńI jak pysznie można zrobić sobie z nimi zdjęcie, a później promować miasto. :) Łódź też ma podobne sympatyczne figurki. :)
UsuńI to ciekawe, bo słyszeliśmy, że Łódź jest brzydka. A nam ze zdjęć wydaje się, że jest warta zobaczenia, jak każde polskie miasto. Dziękujemy za ciepłe słowa i chętnie zobaczymy jakie Łódź ma figurki - na żywo :)
UsuńWrocław, piękne miasto a krasnale nadają mu magii, jakiej na próżno szukać w innych miastach.
OdpowiedzUsuńZgadzamy się, bardzo lubimy to miasto.
UsuńJakiś czas temu byłam we Wrocławiu, ale niewiele udało mi się obejrzeć. Na pewno jeszcze tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy. WARTO.
UsuńWrocławskie krasnale jak i sam Wrocław są mi dobrze znane. Piękne miasto, które bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńGosiu zgadzamy się z Tobą, że Wrocław jest piękne miasto. My jesteśmy nim zauroczeni. Serdeczności.
UsuńWidzę, że udało Wam się sporo "upolować" maluszków.
OdpowiedzUsuńTeż mam pokaźną kolekcję zdjęć krasnali wrocławskich. Kiedyś pokażę. :)
Super! Chętnie pooglądamy Wasze zbiory. Pewnie też nie będą za małe.
UsuńSerdeczności.
Kocham wrocławskie krasnale, a nigdy ich nie fotografowałam - muszę sobie zrobić kolekcję! :)
OdpowiedzUsuńMarta - zachęcamy :) a jest ich tak dużo, że kolekcja będzie dość urokliwa.
UsuńWrocław uwielbiam. Muszę tu zabrać córcię i pokazać jej te krasnale. Trendy Mama
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) :)
UsuńMyślę, że moje dziewczyny również by były nimi ucieszone :)
UsuńTo jest dobra zabawa dla dużych i małych. Szukanie krasnali ☺
UsuńKocham Wrocław mimo, że nie jest moim miastem. Mam jednak tam rodzinę i obiecała sobie, że jeśli wrócę kiedyś z emigracji to właśnie tam się osiedlę
OdpowiedzUsuńGosiu pięknie. To będziemy mieć bliżej do siebie ;)
UsuńZnam Wrocław i znam krasnale! Mimo wszystko miło było sobie przypomnieć ich historię! Ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że wpis się spodobał.
UsuńSerdeczności.
Bardzo lubimy Wrocław, chociaż dawno tam nie byliśmy.Częściej przejeżdżam.
OdpowiedzUsuńMiasto piękne i mnóstwo tam miejsc do zwiedzania.
Krasnali przybywa i super, bo są jedną z wizytówek miasta.
Miło było sobie przypomniec.
Pozdrawiam-)
Irena
Dziękujemy Irenko za wizytę. Podczas następnej wizyty we Wrocławiu postaramy się złapać "nowe okazy" :)
UsuńUściski.
Mieszkam we Wrocławiu od 6 lat, a nie mam zdjęć krasnali. Muszę to jak najszybciej zmienić :)
OdpowiedzUsuńMoniko koniecznie!! pozdrawiamy.
UsuńTe krasnale nie są mi obce, a jednak cały czas gdzieś mi umykają... Słyszałam o nich od mojego ex, gdy pomieszkiwał tam grając muzykę w teatrze. Słyszałam o nich, gdy moja siostra tam przez chwilę mieszkała. W zeszłym roku w końcu sama pojechałam i co? I prawie się o jednego potknęłam, dopiero wtedy mi się przypomniało! ;) Ale co najfajniejsze, wiedziałam, że są , a nie wiedziałam dlaczego - dopiero ten wpis mi wyjaśnił genezę krasnali we Wrocławiu! :)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo nam miło, że dzięki naszemu blogowi mogłaś dowiedzieć się jakiejś ciekawostki. :)
UsuńDziękujemy za wizytę i piękny komentarz. Następnym razem uważaj na te krasnale :D abyś nózki albo ręki nie złamała.
Nie tak dawno na FB śledziłam rozmowę pod postem ze zdjęciem wykonanym w Białymstoku. "Figurki miśków, jakie wymyślili Patrycja Roman i Łukasz Leoniuk, są ustawiane już w przestrzeni miasta." tu wpisz tekst To jest uroczy pomysł, który zapoczątkował chyba Wrocław. Pod wspomnianym postem natomiast ludzie krytykują, że figurki są za małe i trzeba kłaść się na chodniku, by zrobić zdjęcie etc. Rozwaliło mnie to myślenie! Pięknie pokazałaś krasnale :)
OdpowiedzUsuńHahaha, nie leżałam na ziemi aby zrobić zdjęcia krasnalom. Coraz więcej gmin, miejscowości ma takie symbolicznie pochowane zwierzątka. W sąsiedniej gminie np. mamy Kicaki (zajączki) - tabliczki dla odmiany, a nie figurki.
UsuńSerdeczności.