Czy ktoś z Was miał możliwość oglądania filmu p.t. "Pompeje"?? - Jeśli tak, historia nie będzie mu obca. Dla tych, co nie mieli okazji oglądać - polecamy (na dniach pojawi się też mini-recenzja z tego filmu)!! - dodatkowo napiszemy parę słów. Dziś już możemy sporo dowiedzieć się o Pompei z różnych źródeł, niemniej też i my coś napisać chcemy 🙂. Historia ta, na prawdę wydarzyła się wiele wieków temu. Ktokolwiek się w nią potrafi wczuć wie, że nie będzie tu żadnych "hihów i hahów".
Wulkan bardzo ładnie prezentuje się z ruinami Pompei.
Czy to chmury? czy się dymi?
⬆️ Ruiny świątyni Jowisza.
Historia Pompei, tak jak i Herkulanum oraz Stabie nie należy do przyjemnych. Miasta te, za panowania cesarstwa rzymskiego nawiedził kataklizm - erupcja wulkanu. W 79 r.n.e. wulkan Wezuwiusz zniszczył wszystko co stało mu na drodze, zalewając pobliski teren lawą. Wielkim niebezpieczeństwem stał się też popiół wulkaniczny - zasypane zostało nim miasto. Popiół zamieniał ludzi oraz zwierzęta w kamienne posągi. Śmierć ich nie była przyjemna. Ludzie się dusili, a po chwili kamienieli.
Chmury za nic w świecie nie chcą pokazać szczytu wulkanu Wezuwiusza.
'Niewinna góra' patrząca na zniszczone miasto.
Jeśli myślicie, że wulkan sobie smacznie śpi i już nigdy nie wybuchnie - jesteście w błędzie! Wezuwiusz jest nadal jednym z najniebezpieczniejszych wulkanów świata i może znów wybuchnąć. Po oglądnięciu filmu oraz rozmowach z Przewodnikiem dowiedzieliśmy się, że nadal są ludzie, którzy stawiają domy na wulkanie. Nie ma się im co dziwić, w końcu jest tam najlepsza ziemia. Z drugiej strony, po co kusić niepotrzebnie los.
➡️ Czy mieliście okazję podziwiać wulkan Wezuwiusza?
➡️ Wiedząc jakie jest niebezpieczeństwo zamieszkania na wulkanie, zamieszkalibyście?
➡️ Jeśli oglądaliście film "Pompeje", to podzielcie się wrażeniami, na które czekamy pod tym postem (możecie też zostawić tych parę słów na później, gdy pojawi się nasza recenzja z filmu).
*** *** *** *** *** *** *** ***
ps. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za wszystkie komentarze, za wizyty na blogu. Każdy taki gest w naszą stronę zachęca do pisania i dzielenia się z Wami coraz to nowszymi wyprawami.
ps2. Dziękuję Wszystkim za ciepłe słowa podczas mojej "choroby". Dni mijają szybko, a sama się czuję coraz to lepiej 😊. W piątek pojechałam do Gliwic z mamą i Marco. Doktor zdjął szwy i przebadał. Powoli i do przodu! Idzie ku lepszemu.
Przede wszystkim zyczę zdrowia - bo ono jest najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńA w Pompejach byłam - napisałam nawet o nich rozdział w jednej ze swoich książek.
To niesamowite i grożne miejsce...
Serdeczności pozostawiam
Dziękuję bardzo bardzo bardzo.
UsuńCiąg dalszy już jutro. :)
Serdeczności.
Pompeje znajdują się na liście moim planów podróżnych.
OdpowiedzUsuńWarto tam pojechać, to miejsce pobudza wyobraźnię
UsuńAniu, pięknie. Polecamy z czystym sumieniem. Już nie możemy się doczekać aż trafisz do Pompei i nam je zaprezentujesz pięknymi swoimi ujęciami.
UsuńAtrakcyjne wakacje z dzieckiem - potwierdzamy :) zapraszamy jutro na kontynuację, będzie dużo zdjęć z Pompei.
UsuńWłochy, to tylko moja wycieczka do Toskanii, w której się zakochałam❤️
OdpowiedzUsuńWasze podróżowanie, to pasja i pełne zaangażowanie😀
Dobrze, że wracasz do zdrowia, oby tak dalej🤗
Pozdrawiam serdecznie na kolejne udane letnie dni🌻🦋☀️
Morgano bardzo dziękujemy za miłe i ciepłe słowa.
UsuńLubimy podróże, ale też nie chcemy aż tak dużo używać treści, poza tym co najważniejsze.
Cudowne miejsce i dla przyrodnika (park narodowy) i dla historyka (Pompeje). Gdy ja miałam okazję zwiedzać te miejsca Wezuwiusz dymił z kilku miejsc przy głównym kraterze. Nie zamieszkałabym w jego pobliżu, bo choć mnie zachwycił to również trochę przestraszył. Podobno Neapol co jakiś czas robi próbne ewakuacje poszczególnych dzielnic miasta. Z tego co mówił przewodnik, przebiegają szybko i sprawnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kicikicitata jest tak jak piszesz. My niestety nie szliśmy na wulkan, dlatego planujemy już wycieczkę aby się dostać do tegoż miejsca.
UsuńSerdeczności.
Film o Pompejach jest bardzo przejmujący i smutny. Szkoda, że tylu niewinnych ludzi i zwierząt w tak okrutny sposób poniosło śmierć, a z urokliwego miasta prawie nic mie zostało. Wulkan na Twoich zdjęciach wygląda tak niewinnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nino, tak z daleka jest to bardzo niewinna góra. Jak mogła wyrządzić jakąś krzywdę. Jak wygląda miasta, zapraszamy już na jutrzejszą fotorelację.
UsuńPompeje i historia tego miasta są jak odwieczna przestroga , jak przypomnienie o nieprzewidywalności naszego losu. Bardzo interesująca wycieczka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Lucynko i zapraszamy już jutro na kontynuację - spacer po Pompei.
UsuńBardzo ciekawa historia, ciekawy post. Miejsce, które chętnie bym odwiedziła. Nie miałabym odwagi mieszkać nawet w pobliżu tego wulkanu, tak szczerze. hehe Myśl, co on potrafi zrobić, mnie przeraża. No, ale post niesamowicie ciekawy. Pozdrawiam, cieszę się, że jest lepiej. Będzie coraz to lepiej, zdrówka i ogromu radości życzę. :****
OdpowiedzUsuńAgnieszko z serduszka dziękuję. Serdeczności i usmiechu i radości.
UsuńSliczne zdjecia :) nie bylam tam ale nic straconego ;) :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. 3mamy kciuki aby się udało, jeśli to marzenie.
UsuńFilm oglądałam dość dawno temu (nie pamiętam, jaka wersja), ale był tragiczny. Podobnie wyglądają ruiny miasta! Choć dziś wdziera się do miasta zieloność roślin, łagodząc rozmiary tragedii. Wezuwiusz zdaję się mówić, że to nie on, bo wygląda pięknie. Taka jest natura - nieprzewidywalna! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrszulko dziękujemy za piękne słowa. Dokładnie jest tak jak piszesz. Już jutro wleci post, a raczej fotorelacja z tegoż miejsca.
UsuńDużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńFilm kiedyś zaczęłam oglądać, ale nie skończyłam, bo zasnęłam, ale jakoś to nie są moje klimaty ;)
Samo miejsce jest piękne i bardzo ciekawe, może kiedyś uda mi się je zwiedzić.
Za zdrówko dziękuję.
UsuńJeśli będziesz miała okazje, polecamy je z czystym sumieniem.
NIe bylam tam, dzie Wezuwiusz i Pompeje...jeszcze nie, moze kiedys. Ale pochwale sie,ze wspielam sie na czynny wulkan w Gwatemali zwany Pacaya, i bylo to wielkie przezycie, wulkan ma ponad 1500 m npm pielam sie mozolnie, bo w wyzszych kego sfrerach zalega wulkaniczny zwir gdzie nogi zanurzaja sie do kolan. Dochodzi sie do brzegu krateru gdzie dymi i trudno cos wypatrzec tudziez ciezko oddychac,.za schodzenie bylo prawdziwa zabawa, bylo to zjezdzanie wraz z zwirem w dol...Wejsc tam mozna tylko z przewodnikiem..fajna przygoda.
OdpowiedzUsuńPacaya ma ponad 2500 mnpm...
UsuńGrazynko woow napiszemy! My wulkan obserwowaliśmy z daleka. Z jednej strony balibyśmy się podejść bliżej a z drugiej - pozostał niedosyt. Chcielibyśmy się z nim niejako zmierzyć. pozdrawiamy.
UsuńNo to bardzo wysoko. Podziwiamy!
UsuńNigdy nie miałam okazji byc we Włoszech, ale to jedno z tych państw do których z czystą chęcią pojadę :)
OdpowiedzUsuńCoosure, tym bardziej zapraszamy na wirtualne z nami zwiedzanie. Będzie masa ujęć, oj będzie.
UsuńKiedy zaczelam ogladac film ale nie skonczylam. To nie moje klimaty , za duzo cierpienia w tych ruinach.
OdpowiedzUsuńEtteb, zgadza się, bardzo dużo.
UsuńBardzo ciekawy post i niezwykła historia. Zdjęcia piękne. Nie miałam okazji tam być, ale chyba nic straconego :)
OdpowiedzUsuńGosiu, pewnie że nic straconego. Może za rok za dwa się uda i Wam zwiedzić to miejsce.
UsuńOch te wulkany!
OdpowiedzUsuńNie widziałam na własne oczy, ale na pewno robią wrażenie...
Jotko, my też nie, bo wulkan nie był niestety wpisany w program - mamy niedosyt i chcielibyśmy tam wrócić. :D
UsuńOglądałam film Pompeje, ale twoja relacja formie zdjeci jest świetna
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło, jutro będzie jeszcze bardziej obszerniejsza fotorelacja.
UsuńWe Włoszech byłam raz, jednak Wezuwiusza nie miałam okazji zobaczyć. Być może kiedyś mi się to uda. "Pompeje" mam zamiar obejrzeć w najbliższym czasie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wizytę Karolinko. :) a pamiętasz jakie miejscowości udało się Tobie zobaczyć ?
UsuńZachwycają mnie Wasze zdjęcia i podróże. Wspaniałe doświadczenia! Kiedyś byłam we Włoszech ale Pompeje są dla mnie wciąż tajemnicą
OdpowiedzUsuńMagdo, Pompei zawsze będą tajemnicą i niezwykłym miastem o ile Wezuwiusz nie zechce ponownie zniszczyć tegoż rejonu.
UsuńMieliśmy okazję oglądać z bliska ten wulkan, robi wrażenie
OdpowiedzUsuńWoow, a my mamy niedosyt i chcemy wrócić.
UsuńByłam, zwiedziłam, zachwycałam się, a potem o własnych siłach weszłam na sam szczyt Wezuwiusza :) W upale na dodatek :) Ufff...na samo wspomnienie robi mi się gorąco! Ale warto było! Widziałam kratery z bliska. Wrażenia z tych miejsc pozostają w sercu na zawsze. Piękne zdjęcia i Wasza relacja. Życzę wielu wspaniałych podróży! Pozdrawiam Pola :)
OdpowiedzUsuńPolu dziękujemy za ciepłe słowa. To musi być przeżycie i niesamowita adrenalina, być tak blisko niebezpieczeństwa. Podziwiamy. Serdeczności.
UsuńO, spędziłam w tamtych okolicach pół roku, połowę mojego życia temu. Właziłam na Wezuwiusza i odwiedziłam Pompeje. Ledwo to wszystko pamiętam, dzięki za przypomnienie 😉👍😍
OdpowiedzUsuńSivko, pięknie. Zapraszamy Ciebie jutro na kolejny wpis. Będzie to fotorelacja z Pompei.
UsuńOch muszę koniecznie się tam kiedyś wybrać. Bardzo fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękujemy i zapraszamy.
UsuńRobi wrażenie, ale budować tam domu na pewno nigdy bym się nie odważyła. Zbyt duże ryzyko i świadomość życia w ciągłym zagrożeniu.
OdpowiedzUsuńDokładnie, niemniej jednak ludzie się budują na tym wulkanie - dobra ziemia robi swoje.
UsuńByłam! I muszę przyznać, że miałam trochę stracha... Takie dziwne miejsce. Czuć to cierpienie i lęk ofiar wulkanu, jakby na zawsze zastygło w ruinach.
OdpowiedzUsuńOj tak tak. Jutro bardziej szczegółowa fotorelacja na którą Ciebie Kasiu, zapraszam.
UsuńPiękne miejsce straszna historia co do budowy domu ci ludzie któży się na to decyduja raczej lepszych perspektyw nie mają. To nie sa domy takie jak u nas ogladałam film i mieszkamie tam daje możliwość uprawiania rośli i z tego mają na życie. Choć zapewne na świecie nie brakuje ekscentyków z milionami którzy mogą mieć taki kaprys by postawić tam posiadłość.
OdpowiedzUsuńGosiu dokładnie jest tak jak piszesz :) Niemniej jednak wolimy się trzymać od tego miejsca z daleka - no na wycieczkę zawsze chętnie pojedziemy :D
UsuńWulkany mnie fascynują. Pompeje są wpisane w moje plany podróżnicze.
OdpowiedzUsuńPięknie. Trzymamy mocno kciukaski i niech się marzenie spełni.
UsuńMiałam okazję odwiedzić to miasto i uznaje to za niesamowite doświadczenie. Człowiek widzi zniszczenia i nabiera pokory do natury. Sam film uznaję za średni, aktor fajny :P Nie zamieszkałabym w żadnym miejscu, które mogłoby stanowić jakiekolwiek zagrożenie, jednak lubię spokój :D Piękne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy i miło, że podzieliłaś się z nami swoją opinią. Serdeczności.
UsuńByłem tam dawno temu. Ruiny robią wrażenie. Dzięki za zdjęcia. Dajcie więcej ;)
OdpowiedzUsuńOskar zapraszamy, będzie więcej już w piątek.
UsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu, ale nadrobię to. :-)
OdpowiedzUsuńAniu, polecamy.
UsuńWspaniała relacja, podziwiam ludzi którzy się tam pobudowali, ryzykanci.
OdpowiedzUsuńUrszulko i to nie mali ryzykanci, ale każdy robi co i jak chce.
UsuńJestem zakochana we Włoszech! Cudowna relacja! <3
OdpowiedzUsuńMarto, zapraszamy więc na kolejne fotorelacje.
UsuńŚwietna fotorelacja, marzymy o rodzinnej podróży do Włoch. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAlu M. pięknie. Zapraszamy więc na początek do wirtualnego zwiedzania.
UsuńNiestety nie byłam we Włoszech. A film zrobił na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Małgosiu, zachęcamy do wspólnego oglądania zdjęć i podróży z nami po włoskich miastach.
UsuńJa film Pompeje mam do nadrobienia tak jak i wycieczke do Włoch.
OdpowiedzUsuńWięc życzymy powodzenia w realizacji planów.
UsuńMy planujemy wybrać się do Toskanii. Mieliśmy jechać w tym roku, ale niestety problemy ze zdrowiem pokrzyżowały nam plany
OdpowiedzUsuńGosiu, to tak jak nam z wyprawą do Niemiec, ale w przyszłym roku koniecznie musimy sobie to odbić.
UsuńAaa i czekamy już na Waszą fotorelację z tych miejsc.
Świetna fotorelacja! We Włoszech byłam, ale nie miałam okazji zwiedzić tego miejsca :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Doris, to zapraszamy na fotorelacje - zobaczysz sobie wszystko wirtualnie. Może w przyszłości uda się Tobie pojechać i zwiedzić Pompei, albo nawet wyjść na wulkan.
UsuńWłochy to dla mnie ląd nieodkryty, ale bardzo pożądany. Z przyjemnością czytam Twoje wspomnienia, pomaga mi to planować swoją podróż.
OdpowiedzUsuńRoksanko zapraszamy w nasze progi. Myslę, że te tereny, te miasta, które zwiedziliśmy będą da Ciebie inspiracją.
UsuńZawsze mnie zastanawia, jak mogą ludzie mieszkać pod wulkanem,
OdpowiedzUsuńja bym się bała ...
krystynabozenna
Krysiu my też. Nawet nocując w hotelu też czuliśmy się mało komfortowo. Ciągle miałam wrażenie, że będzie trzeba w nocy uciekać hahaa
UsuńTeż bym się bała :-)))
UsuńAle jednak mieszkają i dlatego czasami giną , bo wulkan i przyroda , to nie ma zmiłuj się,
chyba nie zdążysz uciec...
krystynabozenna
Podobno co jakiś czas jest przeprowadzana ewakuacja, ale czy kiedy na prawdę żywioł się obudzi, czy wszyscy zdążą uciec w bezpieczne miejsce ?
UsuńWow, niesamowite miejsce
OdpowiedzUsuńPotwierdzamy, a na więcej zdjęć zapraszamy na dniach.
UsuńWpadam z rewizytą. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie jest tak podrózować, zwiedzać świat, doświadczać i przezywać to wszystko. Chłonąć kulturę i historię ;)
Witaj serdecznie. Miło, że chciałaś nas odwiedzić.
UsuńZapraszamy do naszych dalszych podróży po Polsce, Europie - a może z czasem udamy się troszkę poza te granice :D
Serdeczności.
Lubię zwiedzać świat.
UsuńMiło czytać Haniu. ;) serdeczności.
UsuńZawsze chciałam odwiedzić to miejsce!
OdpowiedzUsuńMyślimy, że to nic straconego. Szczerze z biurem podróży i dobrym przednikiem - nieopisane wrażenie.
UsuńZiemia przy wulkanach jest jedną z najżyźniejszych (coś jeszcze pamiętam ze szkoły), ale nie wiem, czy chciałabym mieszkać w pobliżu tykającej bomby.
OdpowiedzUsuńAleks my też nie chcielibyśmy mieszkać. Powoli dobijamy do 2 000 lat od pierwszego wybuchu.
UsuńNawet nie wiedziałam, że to już tak dawno. A kiedy ostatnio wybuchł?
Usuń2 000 lat temu (prawie), ale nadal jest czynny i są rokowania, że w niedalekiej przyszłości znów nastąpi wybuch.
UsuńNigdy nie byłam we Włoszech i nie wiem czy to się zmieni :) ale zdjęcia przepiękne.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, zapraszamy w piątek po kolejną dawkę ujęć. Będzie ich dość sporo.
UsuńWłochy to wspaniała wyprawa. Byłam w Neapolu, na mnie tam zrobil największe wrażenie, wulkan nad miastem i portem tętniacym życiem. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńDziękujemy za pozdrowienia i serdeczności życzymy.
UsuńI would love to visit Pompeii some day. Great photos!
OdpowiedzUsuńThanks for nice comment. Nice day for You.
UsuńPiękne zdjęcia :) byłam w Neapolu i w Pompejach kilka lat temu i chętnie pojechałabym jeszcze raz :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMagda uwierz, że my też lecz jest tyle miejsc do zwiedzenia że jednak ruszamy dalej i dalej.
UsuńAch, od zawsze marzę o tym, by odwiedzić Włochy <3
OdpowiedzUsuńNiech marzenia się spełnią!
UsuńMoim marzeniem jest podróż do Włoch. Mam nadzieję, że kiedyś się uda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiech się spełnią marzenia. Zapraszamy na razie na nasze wirtualne zwiedzanie.
UsuńUwielbiam Włochy, ten cudny klimat jaki tam panuje, piękne nastrojowe miejsca, uroczych, ciepłych i przyjaznych ludzi <3 Dziękuję za wspaniałą wirtualna podróż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Agness jutro zapraszamy na więcej :) serdeczności.
UsuńPo roku patrzy się na zdjęcia inaczej niż wtedy, gdy widzimy je od razu po powrocie. Ja staram się uporządkować zdjęcia od razu, bo później troszkę się zapomina :)
OdpowiedzUsuńIwonko, masz rację. Niemniej jednak zawsze robię zdjęcia tak, że nawet po roku czy po dwóch wiem co na nich jest ;) np. jeśli chodzi o kościoły to np. klikam sobie nazwę na gablotce przy kościele czy jakimś zabytku... dlatego np. przywożę wiele zdjęć, a później mogę z czasem podpisać. Mamuś!! jak ja mało logicznie to wszystko napisałam hahaha.
Usuńserdeczności. Edi.
Ja raczej nie zamieszkałabym na wulkanie, a nawet niedaleko wulkanu. Zdjęcia wspaniałe, widać, że wycieczka udana. Chętnie kiedyś i ja zwiedzę to miejsce, mam nadzieję, że nadarzy się okazja. ;)
OdpowiedzUsuńDollka, powodzenia życzymy a już jutro zapraszamy na serię ujęć z samego miasta Pompei.
UsuńWłochy to jedno z moich marzeń turystyczny, więc mam nadzieję, że kiedyś to marzenie się spełni. Życzę dużo zdrówka i pozdrawiam serdecznie. 😊
OdpowiedzUsuńZa zdrówko, dziękuję.
UsuńMocno kciuki trzymamy, niech się spełniają marzenia.
Kocham Italie, wezuwisz i Pompeje odwiedzilam kilka razy, robi niesamowite wrazenie, ale mieszkac nie chcialabym w tej czesci Wloch. Dziekuje, ze odwiedziliscie moj blog, bo dzieki temu ja moglam zawitac do Was. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKamillko dziękujemy za wizytę i tych parę słów. Miło Ciebie nam gościć. Zapraszamy jutro po kolejną dawkę ujęć i naszych podróży ze słonecznej Italii.
UsuńMuszę przyznać, że jakoś nie ciągnie mnie do tego kraju :/
OdpowiedzUsuńTaka Troszkę - super, że masz swoje zdanie. A jaki kraj Ciebie fascynuje?
Usuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Gosiu, jutro zapraszamy po więcej.
Usuńświetne zdjęcia, robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńZdrowia dużo.
okularnicawkapciach.wordpress.com
Za zdrówko, dziękuję
Usuńza zdjęcia też.
zapraszamy jutro po kolejną dawkę podróżniczą.
wow, piękne zdjęcia. A wulkan robi ogromne wrażenie!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Robi robi. Już jutro zapraszamy Ciebie po kolejną dawkę ujęć. Będzie co oglądac.
UsuńByliśmy z mężem kilka lat temu i mamy nadzieję, że kiedyś uda się wrócić ☺
OdpowiedzUsuńPięknie. Życzymy Wam tego powrotu z całego serduszka.
UsuńNie byłam, ale bym chciała zobaczyć to co jeszcze ocalało.
OdpowiedzUsuńNie jestem ryzykantką:) Swój dom wolę mieć z dala od wulkanu.
pozdrawiam serdecznie:)
Mamelkowo zachęcamy, jak tylko będziesz miała możliwość :) Mocno 3mamy kciuki.
UsuńSerdeczności.
Witajcie! Lubię Italię za te urokliwe zakątki i atmosferę:))) Zdjęcia przepiękne i też wzruszające:)))
OdpowiedzUsuńHalinko bardzo dziękujemy i zapraszamy na kolejną fotorelację już jutro. Jeszcze w Pompei.
UsuńWłochy są dopiero na mojej liście do wybrania się. Zawsze coś wypadnie i trzeba odłożyć wycieczkę.
OdpowiedzUsuńJolu, czasem tak jest. My też w tym roku musieliśmy zrezygnować z bardzo atrakcyjnej dla nas wycieczki. Obiecaliśmy sobie, że w przyszłym roku pojedziemy za granice dwa razy :)
UsuńSerdeczności.
Witajcie serdecznie! Chciałam wpaść do Was z rewizytą w podzięce za tak miłe odwiedziny na moim blogu, a tu taka niespodzianka... Wyobraźcie sobie, że właśnie pracuję nad postem o Pompejach, które miałam możliwość zwiedzić w czerwcu, podczas podróży do ukochanych Włoch! To niesamowite... Wasza relacja pięknie pokazała bolesną przeszłość i prawdę o tym, co może się stać, gdy natura ukaże swoje najgroźniejsze oblicze. Odwiedzenie takiego miejsca uczy pokory... Przesyłam Wam gorące pozdrowienia i zapraszam na Pompeje, jakie pozostaną w mojej pamięci wkrótce na moim blogu.
OdpowiedzUsuńJak pięknie. Czekamy więc na Twoje wrażenia z tegoż miejsca. U nas jest już przygotowany jeszcze jeden post jako spacer po tych ruinach. Mamy cichutką nadzieję, że wpadniesz też pooglądać z nami i powspominać Pompei. :)
UsuńChętnie zobaczyłam Pompeje.
UsuńHaniu, zapraszamy już jutro :) Kolejny post. Serdecznie zapraszamy.
UsuńOglądałam filmy, czytałam, ale nie widział na żywo. Zdrówka życzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdrówka i już jutro zapraszamy na fotorelację z tegoż miejsca. :)
UsuńSerdeczności.
Witajcie. Dziękuję za miłe odwiedziny u mnie :-). Sama lubię podróżować, ale szczerze mówiąc mam na to bardzo mało czasu. Od 13 lat sama wychowuję syna, więc jak to w życiu bywa, on jest na pierwszym miejscu, praca i dom, a potem jakieś pasje czy chociażby spotkania z przyjaciółmi. Ale nie narzekam :-), mam piękne, udane życie i wierzę, że wkrótce znajdę dla siebie więcej czasu. Zazwyczaj wyjeżdżam z synem, raczej po Polsce, samej udało mi się wyjechać tylko raz i tym samym spełnić moje wielkie marzenie - pojechałam na 4 dni do Amsterdamu. "Jest port, wielki jak świat", jak mówią słowa szant, to była wspaniała podróż. Z przyjemnością czasem do Was zajrzę, aby odbyć z Wami spacery po pięknych miejscach - to w podróżach lubimy najbardziej (zwiedzanie i poznawanie historii starych, pięknych miast). Zapraszam też do Gdańska i z niecierpliwością czekam na relację z mojego miasta widzianego oczami innych. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko, jak miło że wpadłaś do nas z revizytą :) Bardzo nam miło. Sporo podróżujecie po Polsce, czy byliście w rejonach śląska? albo ogólnie na śląsku cieszyńskim? Jeśli nie, zapraszamy w naszą stronę. Masz 13-letniego syna - pięknie, że poświęcasz się dla niego. Jeśli kiedyś będziecie planować wizytę tu chętnie pomożemy w realizacji pobytu pod naszym dachem i robienia za przewodników :)
UsuńUściski i serdeczności, a zdjęcia z Gdańska pojawią się nie raz - Trójmiasto jest jednym z ulubionych miast, do którego chętnie co jakiś czas wracamy.
ale podróż z niepełnosprawnym dzieckiem może być męcząca
UsuńPiotr ma teraz 15 lat, właśnie dostał się do wymarzonej szkoły, więc w tym roku nie wyjechaliśmy. A w planach był właśnie Śląsk. Nigdy tu nie byliśmy. Kochamy stare miasta (Wrocław, Kraków itp.). Dziękuję za propozycję. Czekam na kolejny post ☺.
UsuńHaniu, ale nie niemożliwa :)
UsuńMoniko, to tylko nasza mała propozycja. Już powoli rejony śląska cieszyńskiego wplątujemy do bloga. :) Możesz je oglądać klikając w aktywne linki po lewej stronie. Wiadomo, że jeszcze nie wszystkie miejscowości mamy aktywne. Niektórych jeszcze nawet nie zamieściliśmy na liście. Z czasem będziemy wszystko modyfikować. :) Blog dopiero skończył 6 miesięcy, więc przed nami jeszcze sporo pracy, zdjęć, wizyt na pozostałych blogach. Wykorzystuję czas dopóki L4 mnie trzyma :D
UsuńUściski dla Was. :)
Chętnie odwiedziłabym to miejsce ;)
OdpowiedzUsuńMileno jak tylko będziesz miała okazję - zachęcamy.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńZ wulkanami nie ma żartów, czego dowodzi tragiczna historia Pompejów i bardziej współczesne.
Mieszkam niedaleko krainy wulkanów, na szczęście dawno już wygasłych.
Tylko moja wnuczka Emilka czuła się nieswojo, gdy po niej wędrowaliśmy.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj Michale,
Usuńmiło nam gościć Ciebie w naszych skromnych progach.
Serdeczności.
Wspaniała fotorelacja, zachwyciło mnie zdjęcie Wezuwiusza. Nie dane mi było zobaczyć go z bliska, to jedno z miejsc do których nie dotarłam. Teraz już nie podróżuję, no chyba że w internecie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Ja też chętnie zostanę u Was dłużej i razem z Wami pozwiedzam sobie świat. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia!
Ewo, bardzo nam miło. Dziękujemy za ciepłe słowa. Postaramy się nie zawieść :)
UsuńSerdeczności.
Dziękuję za miłe słowa.
UsuńHaniu, bardzo prosimy. Serdeczności dla Ciebie.
Usuńkoniecznie i absolutnie muszę tam pojechać:D
OdpowiedzUsuńZachęcamy z całego serducha.
UsuńNa prawdę warto.
UsuńCieszę się, się że że się wzbudziłam twoją chęć podróżownia.
Usuńżyczę zdrówka.
UsuńPozdrowienia.
Haniu bardzo dziękuję i serdeczności dla Ciebie ślemy.
UsuńHaniu, warto - polecamy to miejsce. :) Uściski dla Ciebie.
UsuńNie odważyłbym się mieszkać na wulkanie.
OdpowiedzUsuńZbyt niebezpiecznie, choć niektórzy tak robią.
Pozdrowienia.
Haniu dziękujemy za ciepłe słowa. Serdeczności dla Ciebie.
UsuńByłam kiedyś we Włoszech! To cudowny i malowniczy kraj.
OdpowiedzUsuńDi pięknie, a pamiętasz jakie miejscowości udało się Tobie zwiedzić ?
UsuńWitam. Ja polecam Nowennę Pompejańską. Jest moc jest nadzieja. Odmówiłam już kilka i wierzę... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPuch ze słów, gdzieś się mi ona o uszy obiła. Zagłębię się w temat. dziękujemy za wizytę i ciepłe słowa.
UsuńSerdeczności.
Piękne zdjęcia i niesamowity klimat, a przy tym otoczenie cośkolwiek tchnie grozą, bo Wezuwiusz, a właściwie kawerna pod nim, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa... Chyba nie miałabym odwagi tam mieszkać, choć okolica ogromnie malownicza.
OdpowiedzUsuńDużo, dużo zdrowia!!
Za zdrówko dziękuję oraz za bardzo trafny komentarz.
UsuńSerdeczności.
Wspaniała wycieczka 👀😊
OdpowiedzUsuńDziekujemy Agnieszko. Cieszę się, że wycieczka się spodobała.
UsuńW życiu nie chciałabym mieszkać w okolicy wulkanu, ale pojechać Waszymi śladami i owszem. Przeżycie na pewno niesamowite, budzące grozę ale i otwierające bramy historii. A od czasu, gdy zaczęłam podróżować po świecie, historia różnych, ciekawych miejsc i zdarzeń mnie fascynuje. Wielu wycieczek Wam życzę 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za ciepłe słowa. Rozgość się wygodnie i zapraszamy na kolejne ciekawe podróże z nami.
UsuńMy także chętnie podróżować z Tobą po świecie i nie tylko będziemy.
Serdeczności.
Byłam w Pompejach. Do tej pory mam w pamięci i przed oczyma te zastygnięte kamienne postaci, zaskoczone tym kataklizmem. Tego nie da się zapomnieć, a wyobrażenie tego momentu tragedii przyprawia o ogromne emocje.
OdpowiedzUsuńDzięki, że przedstawiliście ten problem w swoim poście, zachęcając tych podróżników, którzy jeszcze tam nie byli do umieszczenia Pompejów w swoich planach .
Pozdrawiam serdecznie :)
Teresko dziękujemy za ciepły i miły komentarz. Serdeczności dla Ciebie i miłego weekendu.
UsuńMieszkam w Trieste i na szczescie ten tegion Wloch nie nawiedzaja trzesienia ziemi. Nie zwiedzalam jeszcze Polnocnych Wloch ale oczywiscie Pompeje sa na mojej liscie marzen do spelnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Więc mocno trzymamy kciuki, aby wycieczka i marzenie się spełniły.
UsuńSerdeczności.
Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, niestety nie miałam okazji obejrzenia miasta na żywo.
OdpowiedzUsuńNeave, jeśli będziesz miała okazję - polecamy.
UsuńRok temu miałam okazję podziwiać Wezuwiusz z daleka. Pięknie się prezentuje. Niestety ruin miasta nie widziałam. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlicjo, zapraszamy więc do wirtualnej wycieczki po ruinach Pompei w kolejnym poście. Serdeczności.
UsuńMarzy mi się zwiedzanie Włoch...może kiedyś...!
OdpowiedzUsuńFantastyczne fotki !
Pozdrawiam
Elu, za fotki dziękujemy. :)
UsuńA co do Włoch, zapraszamy na razie na wspólne z nami wirtualne zwiedzanie.
Serdeczności.
Lubię takie filmy, więc oczywiście obejrzałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za cudowną fotorelację:)
Nawanno, miło czytać że się post podoba. Serdeczności.
UsuńAle cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDi - dziękujemy :)
UsuńKiedyś tam pojadę na bank! Niech tylko mój Synek podrośnie
OdpowiedzUsuńSuper! 3mamy mocno kciuki. Niech marzenia się spełniają. Syneczku rośnij szybiuteńko i w drogę ;)
UsuńZaskakujące miejsce - piękne, a jednocześnie potencjalnie bardzo niebezpieczne tektonicznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, pociągające a jednak lepiej nie ryzykować i kusić losu. :) pozdrawiamy.
UsuńPiękne miejsce. I jak zwykle cudowne zdjęcia, które zachęcają, żeby się wybrać w podróż. Może kiedyś będzie mi dane :)
OdpowiedzUsuńMałgorzata, życzymy spełnienia marzeń.
UsuńNie powiem - chyba bym się trochę bała, że i mnie przysypie jak kiedyś Pompejczyków.
OdpowiedzUsuńMoniko, mamy te same myśli.
UsuńSerdeczności.
Kolejne miejsce które chciałabym zobaczyć na własne oczy
OdpowiedzUsuńNiech się marzenie spełni.
Usuńo wow z chęcią bym zobaczył a Włochy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPowodzenia ! Niech się marzenia spełniają.
UsuńCo za fantastyczne miejsce... Marzy mi się Toskania, choć najchętniej zwiedziłabym wszystko :)
OdpowiedzUsuńGosiu, trzymamy kciuki i niech się marzenie o zwiedzaniu Toskanii - spełni!
UsuńTak jak już pisałam, widziałam kilka filmów na temat tego miejsca.
OdpowiedzUsuńPragnę zobaczyć kiedyś Pompeje na własne czy.:)