Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmieci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.
Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje jak szczur!
Musicie, musicie, musice
Za kark wziąć i strącić go z chmur!
I poszli szaleni, zażarci
I poszli zabijać i mścić,
I poszli, jak zwykle uparci,
Jak zawsze - za honor się bić.
Runęli przez ogień straceńcy,
Niejeden z nich dostał i padł,
Jak ci z Samosierry szaleńcy,
Jak ci spod Rokitny sprzed lat.
Runęli impetem szalonym
I doszli, i udał się szturm,
I sztandar swój biało-czerwony
Zatknęli na gruzach wśród chmur.
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tu Polak z honorem brał ślub!
Idź naprzód - im dalej, im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.
Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmieci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.
Autorem tekstu "Czerwone maki na Monte Cassino" jest Feliks Konarski. Kompozytorem: Alfred Schütz. Oryginalne wykonanie w 1944 r. zostało wykonane przez: Gwidona Boruckiego po wygranej bitwie na Monte Cassino.
Tu nie da się wiele powiedzieć, tu lecą łzy ale i duma na wspomnienie rodaków, dzięki którym Monte Cassino odniosło zwycięstwo. Jeśli planujecie podróż do Włoch, czy to sami czy tak jak my z Biurem Podróży zaznaczcie sobie na mapie Monte Cassino. Złóżcie kwiaty, zapalcie znicza i poczujcie ducha miejsca. Pomódlcie się i podziękujcie 2 Korpusowi Polskiemu pod dowództwem generała Władysława Andersa, żeśmy tam zwyciężyli.
➡️ Czy będąc we Włoszech, trafiliście na Cmentarz na Monte Cassino?, czy dopiero zmierzacie?
➡️ Czy znaliście tą polską pieśń wojskową?
************ ******************* *************
Za wszystkie komentarze pod ostatnim postem,
za odwiedziny na blogu:
DZIĘKUJEMY WAM WSZYSTKIM!
Wyjątkowe miejsce. Nigdy nie wolno nam zapomnieć.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńDobrze jest pamietac i zlozyc kwiaty na grobach zolnierzy, ktorzy zgineli tam i gdziekolwiek indziej, wszystkich, ktorych zycie przerwala wojna. We mnie zawsze odzywa sie bunt przeciwko takim zawirowaniom historii, w wyniku ktorych umiera tyle , na ogol mlodych ludzi...
OdpowiedzUsuńNiestety, obyśmy nie doświadczyli tego ludzkiego kataklizmu.
UsuńPieśń znam, ale na Monte Cassino nie byłam.
OdpowiedzUsuńJuż byłaś Lenko - wirtualnie. :)
UsuńOch, aż ciarki chodzą po plecach...
OdpowiedzUsuńJotko dokładnie.
UsuńW Włoszech nie byłam o cmentarzu słyszałam piosenka jest mi znana
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńKolejna Wasza piękna podróż.
OdpowiedzUsuńA miejsce szczególnie bliskie ❤️wszystkich Polaków, bo patriotyczne!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na spacer na moim blogu😀☕🦋☀️🐝
Morgano, właśnie mam problem, nie wyświetla się nam Twój blog :( i nie potrafimy wejść na niego.
UsuńO takich wydarzeniach trzeba pamiętać.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miałam okazji być we Włoszech, ale może kiedyś się uda :)
Miłego dnia!
Paulan, powodzenia.
UsuńBardzo wyjątkowe miejsce, pięknie położone. Cudowne zakończenie posta, wzruszające. <3 Chcę coś jeszcze napisać, ale nie wiem co... Uściski posyłam. <3
OdpowiedzUsuńDziekuje Agnieszko. Serdeczności.
UsuńNie byłam we Włoszech, oczywiście cmentarz znam .Jest wyjątkowy,
OdpowiedzUsuńTo prawda. Pozdrawiamy.
UsuńWitajcie Kochani.:)
OdpowiedzUsuńPo szpitalu nadrabiam zaległości blogowe. Teraz przyszła kolej na Wasz blog.:)
Pieśń oczywiście znam od lat. Na Monte Cassino nie byłam, ale wiele lat temu była moja Mama i składała w imieniu grupy biało- czerwoną wiązankę kwiatów.
To niezwykłe miejsce jest oczywiście na naszej liście podróżniczej.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Basiu super :) Miło, że o nas nie zapomniałaś.
UsuńMamy nadzieję, że już wszystko dobrze. Że lepiej się czujesz :)
Serdeczności.
Fajnie wpletliście piosenkę między piękne zdjęcia! Tam rzeczywiście niewiele trzeba mówić, bo wydarzenia historyczne zostają przywołane, zatykają gardła i wyciskają łzy. Trzeba tylko o NICH pamiętać i odwiedzać to wzruszające miejsce.
OdpowiedzUsuńDzisiaj pozdrawiam sentymentalnie:)
My również pozdrawiamy :)
UsuńZnana pieśń, śpiewaliśmy ją w szkole. Nie byłam jeszcze we Włoszech.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne !
Margotko też pozdrawiamy.
UsuńJeżeli można o cmentarzu tak powiedzieć, to powiem, że jest piękny. Myślę, że odwiedzającym ten cmentarz podoba się, że tak zadbano o poległych i o miejsce pamięci o nich.
OdpowiedzUsuńJaskółko zgadza się. Serdeczności.
UsuńZdjęcia robią wrażenie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńByliście w niezwykłym miejscu:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy Reniu.
UsuńMiejsce robi niesamowite wrażenie! Gdy myślę o Monte Casino, zawsze oprócz piosenki, przychodzi mi na myśl niedźwiedź Wojtek, żołnierz generała Andersa. Był nie tylko maskotką żołnierzy pod Monte Casino, ale również pomagał im w walce, np. nosił pociski. Nie wiem czy tam, ale w Edynburgu ma swój pomnik. Dzieci bardzo lubiły tę historię i myślę że dzięki niej zapamiętają to ważne, dla nas Polaków miejsce.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za wspaniałą wycieczkę:) Pozdrawiam:)
Ooo o niedźwiadku nie słyszeliśmy. I nie ma tam on swojego pomnika.
UsuńZnam dobrze te piękna pieśń i zawsze słucham ze wzruszeniem.
OdpowiedzUsuńUściski.
Serdeczności Małgosiu.
UsuńNiestety nie byłam i nie znam pieśni.
OdpowiedzUsuńAle jak wyżej dziewczyny piszą pamięć przede wszystkim.
Dokładnie.
UsuńTo przecież cząstka naszej historii. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZgadza się Karolinko.
UsuńPieśń oczywiście kojarzę ,niestety cmentarza nie widziałam ,czego żałuję patrząc na zdjęcia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Lili niech marzenia się spełniają te podróżnicze.
UsuńSerdeczności.
Wyjątkowe miejsce <3
OdpowiedzUsuńKingo zgadza się.
UsuńJeśli będziemy we Włoszech, z pewnością odwiedzimy to miejsce!!! Ku pamięci!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post!!!
Bardzo prosze.
UsuńPrzepiękne zdjęcia tego wyjątkowego miejsca:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńBolesnym jest fakt, że często ta żołnierska krew przelewana była bezsensownie.
OdpowiedzUsuńAnno to prawda, ale na razie mamy w Europie w miarę spokój. Oby jak najdłużej.
UsuńTak. Oby jak najdłużej, bo cmentarze wojenne robią przygnębiające wrażenie.
UsuńPotwierdzamy to co napisałaś. Podpisujemy się wszystkimi rękami i nogami.
UsuńNie byłam, ale pieśń znam częściowo...Wyjątkowe miejsce.
OdpowiedzUsuń:) dziekujemy za komentarz.
UsuńBardzo symboliczne miejsce i każde jego ujęcie zapada w pamięć. Pieśń oczywiście znałam, ale co innego znać opis czy historię miejsca, a co innego je zobaczyć... Na żywo wrażenia muszą być na pewno o wiele silniejsze, ale i Wasze świetne zdjęcia potrafią wzbudzić wiele emocji.
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Miło, że post się podoba :) i oddaje to co najważniejsze.
UsuńMonte Casino to tak przepiękne miejsce. I takie monumentalne.
OdpowiedzUsuńDokładnie Olu.
UsuńNigdy nie byłam na tym cmentarzu. Bardzo piękne zdjęcia a pieśń skłania do zadumy.
OdpowiedzUsuńKasiu dziękujemy.
UsuńNie znam tej pieśni wojskowej.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam swoją wizytę we Lwowie na cmentarzu Orląt Lwowskich.
Takie miejsca wzbudzają w nas wielkie refleksje.
Takie miejsca odkrywają naszą przeszłość...
Agnieszko to prawda. Dziękujemy za piękne słowa.
UsuńPięknie opowiedziane słowami wierszy to, co wydarzyło się wiele lat temu.Mój DZiadzio wraz z gen. Andersem walczył w bitwie o Monte Cassino . A do ojczyzny wrócił dopiero w 1962 roku na ślub syna..
OdpowiedzUsuńPiękne ... też znam opowieści o Monte Cassino z ust mojego już śp. wuja, który też walczył u boku gen. Andersa.
UsuńWłochy to rejony przeze mnie nie odkryte, a czy zwiedzając je trafię na ten cmentarz? trudno mi jednoznacznie teraz odpowiedzieć na to pytanie.
OdpowiedzUsuńMangoMania przeważnie wycieczki objazdowe po Italii mają w programie wizytę na Monte Cassino. :) więc pewnie trafisz, jak pojedziesz na taką wycieczkę.
UsuńCieszy, że nowe pokolenia dbają o pamięć przeszłości, nie jest ona łatwa, ale to właśnie bolesne doświadczenia mają siłę nauki.
OdpowiedzUsuńDokładnie Izo.
UsuńNie widziałam cmentarza, dzięki waszej fotorelacji mogłam zobaczyć to miejsce
OdpowiedzUsuńKaasilka bardzo nam miło.
UsuńZdecydowanie miejsce, do którego każdy Polak powinien trafic chociaż raz w swoim życiu :D
OdpowiedzUsuńMayka.ok :) pozdrawiamy.
UsuńPieśń i legendę, jaką obrosło Monte Cassino, znam. Chciałam tylko zauważyć, że na Monte Cassino byli nie tylko Polacy, o czym jakoś się nie wspomina. I to smuci.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że na Monte Cassino nie byli tylko Polacy, ale dzięki Polakom bitwa została wygrana.
UsuńSerdeczności.
Miejsce, w którym na pewno miałabym ciary i łzy wzruszenia w oczach. Pamięć o bohaterach i ich czynach powinna być pielęgnowana przez następne pokolenia.
OdpowiedzUsuńZgadza się. Ciary mieliśmy i my. Cmentarze to zawsze czas zadumy.
UsuńByłam na Monte Cassino i na trzech cmentarzach - polskim, angielskim i niemieckim na wycieczce. Na polskim nawet leży mój krewny.
OdpowiedzUsuńDodo, my nie mamy krewnych na Monte Cassino, ale pamiętamy o każdym polaku który walczył tam i zginął oraz tych którzy przeżyli.
UsuńPrzyznam, że tej konkretnej pieśni jeszcze nie znałam, mimo że jak byłam młodsza to uczyłam się naprawdę wielu słów (na przykład Pierwszej Brygady).
OdpowiedzUsuńPierwsza Brygada to również piękna, wojskowa pieśń. Pozdrawiam.
UsuńZgadzam się, jedna z najpiękniejszych.
Usuń:)
UsuńPiękny wpis, tylu Polaków tam zginęło...
OdpowiedzUsuńTaka wycieczka powinna być obowiązkowa dla młodzieży.
Krysiu zgadzam się!
UsuńPlanuję pojechać do Włoch. Takie miejsca budzą we mnie grozę, ale i szacunek dla tych, którzy tam walczyli. Niesamowity wiersz i dobre zdjęcia. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Ten teks to pieśń wojskowa z wojennego okresu.
UsuńPozdrawiamy.
Doskonale znam tą pieśń... Jeśli tylko tam dotrzemy zapewne odwiedzimy to wyjątkowe miejsce... Piękny wpis...
OdpowiedzUsuńAnetko dziękujemy za ciepłe słowa.
Usuńwyjątkowe miejsce
OdpowiedzUsuńZgadzamy się z tym stwierdzeniem.
UsuńZnam piosenkę i miejsce . Rok temu byłam we Włoszech i odwiedziłam cmentarz. Zaśpiewaliśmy z wycieczką wtedy tą piosenkę.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlicjo przepięknie. Pozdrawiam.
UsuńWspaniałe, zadbane i bardzo wzruszające miejsce.
OdpowiedzUsuńOczywiście byliśmy.
Pozdrawiam serdecznie.
Irena
Zgadza się.
UsuńSerdeczności dla Was.
We Włoszech jeszce nie byłam choć bardzo bym chciała :) Od jakiegos czasu unikam melodramatycznych emocji i oszczędzam swój system nerwowy ...
OdpowiedzUsuńBeatko więc na razie zapraszamy na podróż po Włoszech z nami. Od czasu do czasu pojawią się na blogu "włoskie" posty.
Usuń"Czerwone maki na Monte Casino zamiast rosy piły polską krew."
OdpowiedzUsuńMarzę o odwiedzeniu tego miejsca.
Zyczymy aby marzenie się spełniło.
UsuńŚwietny wpis. O historii trzeba pamiętać...
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńPiękne zdjęcia, bardzo fajny tekst :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekujemy i pozdrawiam.
UsuńPięknie upamiętnili naszych rodaków :) Byłam tam kiedyś jako nastolatka.
OdpowiedzUsuńPięknie Kasiu. A jakie jeszcze włoskie miasta odwiedziłaś?
Usuńno proszę ...ale wstyd....zwiedzam maniakalnie Włochy a tam nie byłam. Koniecznie do nadrobienia
OdpowiedzUsuńEdytko - dokładnie - koniecznie !!
Usuńnie miałam okazji zobaczyć na żywo tego cmentarza, ale wygląda naprawdę majestatycznie
OdpowiedzUsuńMoże się uda - kto wie? pozdrawiamy.
Usuńpieśń znam, bo u nas w Lublinie jest miejska legenda o knajpie, do której po wojnie przychodzili zdemobilizowani akowcy, zaczynali to śpiewać i po drugiej zwrotce strzelali sobie w głowę. W związku z tym lokal zamknięto.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to prawda
Ooo bardzo ciekawa historia, jeśli miała miejsce. Sawko, warto poszperać.
UsuńNiestety nie miałam okazji zobaczyć tego miejsca, choć bardzo bym chciała. Mam nadzieję, że niebawem się uda :)
OdpowiedzUsuńGosiu trzymamy kciuki! Powodzenia.
Usuń